Nasza Klientka uległa wypadkowi komunikacyjnemu w dniu 18.07.1996 r. Kierujący samochodem osobowym nie dostosował prędkości jazdy do warunków drogowych, utracił panowanie nad pojazdem, wjechał na chodnik, czym doprowadził do potrącenia łącznie trzech osób. Nasza Klientka doznała rozległych obrażeń ciała przede wszystkim w obrębie twarzoczaszki, co skutkuje oszpeceniem twarzy i znacznym pogorszeniem wzroku, w tym ślepotą oka prawego. Następstwa wypadku rzutowały również negatywnie na kondycję psychiczną naszej Klientki, która od wypadku w znacznym stopniu ograniczyła swoje życie prywatne, społeczne i zawodowe.
W związku z upadłością zakładu ubezpieczeń, w którym pojazd sprawcy posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przejął jego zobowiązania. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny decyzją z dnia 16.09.1997 r. wypłacił na rzecz naszej Klientki 40 000 zł tytułem zadośćuczynienia. Ponieważ wypłacona kwota tytułem zadośćuczynienia nie rekompensowała w pełni rozmiaru krzywdy, nasza Klientka podjęła decyzję o wytoczeniu powództwa o zapłatę dalszej kwoty tytułem zadośćuczynienia.
Sąd I instancji oddalił powództwo w całości wskazując, że roszczenie naszej Klientki uległo przedawnieniu. Sąd I instancji przyjął, że w sprawie ma zastosowanie 10-letni termin przedawnienia, stąd też skoro wypadek nastąpił w dniu 18.07.1996 r., to roszczenie naszej Klientki uległo przedawnieniu w dniu 18.07.2006 r. Od powyższego wyroku nasza Klientka złożyła apelację podnosząc, iż zgodnie z przepisami prawa cywilnego do sprawy ma zastosowanie 20-letni termin przedawnienia. Sąd II instancji uwzględnił apelację naszej Klientki, uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Sąd I instancji po przeprowadzeniu rozprawy, na której przesłuchał powódkę uzupełniającego wydał wyrok. W sprawie został wydany kolejny wyrok oddalający powództwo w całości. W ocenie Sądu I instancji wypłacona w 1997 r. kwota 40 000 zł tytułem zadośćuczynienia była w ówczesnych realiach adekwatna do rozmiarów krzywdy naszej Klientki. Ponadto Sąd I instancji wskazał, że po siedemnastu latach od zdarzenia nie ma żadnych dowodów, że w sprawie wystąpiły nowe okoliczności nie dające się przewidzieć w dacie przyznania naszej Klientce zadośćuczynienia w 1997 r., a które mogłyby zostać uznane obecnie za nową krzywdę.
Nasza Klientka podjęła decyzję o wniesieniu kolejnej apelacji. Sąd II instancji nie miał wątpliwości, że apelacja powódki zasługuje na uwzględnienie i zasądził dalszą kwotę 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia. Łącznie z odsetkami na rzecz naszej Klientki została wypłacona dalsza kwota 60 000 zł.
Sprawa prowadzona w Kancelarii przez radcę prawnego Iwonę Lesiuk w zespole pod kierownictwem radcy prawnego Agnieszka Ryznar.