W dniu 28 sierpnia 2012 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym z naczepy nieustalonego pojazdu ciężarowego wypadła opona i uderzyła w jadący z naprzeciwka samochód osobowy. Jego pasażerką była Klientka Kancelarii, która doznała obrażeń ciała w postaci urazu głowy, urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym oraz zaburzeń adaptacyjnych. Kierującą pojazdem osobowym była koleżanka Poszkodowanej, z którą wspólnie dojeżdżała do pracy. Po zgłoszeniu szkody do ubezpieczyciela pojazdu, którego pasażerką była Poszkodowana i przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, pozwany odmówił przyjęcia odpowiedzialności. W uzasadnieniu swojego stanowiska ubezpieczyciel podniósł, że przewóz miał charakter przewozu z grzeczności, a zatem kierująca odpowiada względem pasażerki na zasadzie winy, której nie sposób jej przypisać w świetle okoliczności zdarzenia. Z uwagi na odmowę zmiany powyższej decyzji, Kancelaria Adwokatów i Radców Prawych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. w imieniu Poszkodowanej wniosła pozew przeciwko ubezpieczycielowi pojazdu, którego była pasażerem. Powódka wystąpiła z żądaniem zapłaty kwoty 10 000 zł wraz z odsetkami. W trakcie procesu pozwany podtrzymywał uprzednie stanowisko. Przeprowadzone na potrzeby postępowania sądowego opinie biegłych wykazały, że przebyte urazy skutkowały powstaniem 1% trwałego uszczerbku na zdrowiu.

 

Sąd I instancji uwzględnił powództwo w części, zasądzając na rzecz powódki kwotę 7000 zł tytułem zadośćuczynienia. Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego, że w przedmiotowej sprawie doszło do przewozu z grzeczności, ustalając, że jego odpowiedzialność kształtuje się na zasadzie ryzyka, a jednocześnie nie wykazał on żadnej z przyczyn egzoneracyjnych. Sąd podkreślił, że powódka udowodniła, iż dojeżdżała wraz z koleżanką do pracy na zmianę, a ich celem było zmniejszenie kosztów dojazdu. Sąd nie znalazł, zatem podstaw do uznania, że zachodzi brak interesu i wyłącznie uprzejmość, co z kolei uzasadniało przyjęcie odpowiedzialności na zasadzie ryzyka.

 

Odnośnie wysokości kwoty tytułem zadośćuczynienia Sąd uznał, że kwotą odpowiednią będzie suma 7.000 zł. Uzasadniając powyższą kwotę wskazał, że poza ustalonym trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 1%, należało wziąć pod uwagę również młody wiek powódki oraz skutki wypadku na płaszczyźnie osobistej i zawodowej. Sąd podzielił stanowisko strony powodowej prezentowane w trakcie procesu, że pomimo niewielkiego uszczerbku na zdrowiu istotne przy wymiarze zadośćuczynienia są inne elementy. W przypadku powódki były to dolegliwości przy wykonywanych obowiązkach zawodowych, które wymagają wymuszonej pozycji ciała, jak również skutki wypadku na płaszczyźnie psychicznej. Jako istotną okoliczność podniesiono również konieczność zmiany trybu życia i rezygnacji z uprawianych wcześniej sportów i aktywności fizycznych.

 

Obok kwoty tytułem zadośćuczynienia Sąd zasądził na rzecz powódki odsetki zgodnie z żądaniem pozwu od 2013 r., jak również pełny zwrot kosztów procesu, pomimo że roszczenie powódki nie zostało uwzględnione w całości. W uzasadnieniu wyroku Sąd podał, że rozstrzygnięcie w zakresie wysokości dochodzonego zadośćuczynienia niewątpliwie należało do oceny sądu, co uzasadnia obciążenie pozwanego wszystkimi kosztami procesu.

 

Żadna ze stron nie zdecydowała się na zaskarżenie wyroku, w związku, z czym jest on prawomocny i został zrealizowany przez pozwanego w całości.

 

 

Sprawa prowadzona w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. przez aplikanta radcowskiego Mateusz Leśniewskiego pod kierownictwem radcy prawnego Emila Mędreckiego.