W dniu 22 listopada 2019 w dzienniku Rzeczpospolita ukazał się artykuł, w którym radca prawny Anna Rubisz z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy s.k. zabrała głos w sprawie zadośćuczynienia dla bliskich osób, które na skutek wypadku odniosły bardzo poważne obrażenia.
Zadośćuczynienie dla bliskich poszkodowanego
O zadośćuczynienie mogą starać się osoby najbliższe dla poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu, a także zostały naruszone jego dobra osobiste w postaci więzi rodzinnych. To ostatnie jest szczególnie istotne zwłaszcza w przypadku rodzin tych osób, które na skutek wypadku doznały ciężkiego, trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Przykładem może być sprawa kobiety, która poważnie ucierpiała w wypadku komunikacyjnym i od 20 lat jest w stanie wegetatywnym. W związku ze stanem zdrowia poszkodowana wymaga całodobowej opieki, którą pełnią jej rodzice.
Sąd Okręgowy w Częstochowie oraz Sąd Apelacyjny w Katowicach nie miały wątpliwości, że wypadek córki, a w efekcie jej niepełnosprawność i całkowita zależność od osób trzecich, od 20 lat ma i w przyszłości będzie miała znaczny wpływ na życie i funkcjonowanie jej jedynych opiekunów – rodziców, którzy zostali zmuszeni do całkowitego zrezygnowania ze swojego dotychczasowego życia i podporządkowali je całodobowej opiece nad córką – mówi radca prawny Anna Rubisz z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy s.k. – Rodzice poszkodowanej niejako stracili swoje dziecko, bowiem zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej stan wegetatywny ich córki ma charakter nieodwracalny. Nigdy jednak nie zakończą żałoby i nie będą już normalnie funkcjonować, bo potrzeba opieki nad córką zdeterminowała całe ich życie. W takiej sytuacji za adekwatne zadośćuczynienie dla każdego z rodziców sądy uznały po 100 tys. zł, a ubezpieczyciel zrealizował wyrok – tłumaczy mecenas Anna Rubisz.
Październikowa uchwała Sądu Najwyższego skomplikowała sytuację członków rodzin osób najciężej poszkodowanych i możliwości uzyskania przez nich zadośćuczynienia z tytułu naruszenia więzi rodzinnych. Nadal jednak funkcjonuje poprzednie orzeczenie Sądu Najwyższego dające możliwość ubiegania się o zadośćuczynienie.
Pełna treść artykułu dostępna jest w dzienniku Rzeczpospolita.