Wypadek na poligonie Sił Powietrznych zdarzył się w marcu 2012 r. Podczas szkolenia bojowego żołnierzy zapalił się wóz bojowy. Pojazd w momencie zdarzenia był zaparkowany, a ogień wybuchł na skutek zapalenia mieszanki wodoru od iskry z czajnika elektrycznego. Jeden z żołnierzy doznał oparzeń ciała I i II stopnia.
Mężczyzna początkowo zdecydował się na samodzielne zgłoszenie szkody, jednak ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie wskazując przy tym, że wybuch nie miał związku z konstrukcją pojazdu. Poszkodowany powierzył swoją sprawę ekspertom Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspołnicy s.k., którzy w jego imieniu wystąpili z pozwem o zapłatę 20.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. Jednocześnie wnioskowano o zwrot kosztów leczenia.
Sąd uwzględnił powództwo w całości, zasądzając na rzecz poszkodowanego kwotę ponad 20.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi. Ponadto sąd stwierdził, że zarówno Jednostka Wojskowa, jak i poszkodowany nie ponoszą wyłącznej winy za spowodowanie wybuchu i pożaru. W opinii sądu przyczyna zdarzenia miała ścisły związek z działaniem elementów konstrukcyjnych pojazdu bojowego. Wskazano również, że ruch pojazdu w tej sprawie należy rozumieć szeroko, przy uwzględnieniu zastosowania pojazdu bojowego. Tym samym sąd przyjął odpowiedzialność ubezpieczyciela na zasadzie ryzyka.
Ubezpieczyciel wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości. Jednak Sąd Okręgowy oddalił apelację. Wyrok jest prawomocny.