Do wypadku doszło w 2011 roku podczas wykonywania prac budowlanych przy więźbie dachowej budynku mieszkalnego, znajdującego się na terenie gospodarstwa rolnego. Podczas szlifowania belek mąż Klientki Kancelarii spadł z wysokości 6 metrów na betonową posadzkę. Upadek spowodował ciężkie obrażenia ciała, które skutkowały jego zgonem na miejscu zdarzenia. Prace budowlane wykonywane były w budynku mieszkalnym, wchodzącym w skład gospodarstwa rolnego siostry zmarłego. Prace miały, zatem charakter pomocy sąsiedzkiej. Rolnik nie zapewnił jakichkolwiek zabezpieczeń w postaci np. rusztowania, czy innych środków zabezpieczeń indywidualnych, wyposażając poszkodowanego jedynie w dwie drabiny. Postępowanie w sprawie karnej zostało umorzone.

 

W toku postępowania likwidacyjnego wystąpiono do ubezpieczyciela gospodarstwa rolnego z roszczeniami o wypłatę m.in. zadośćuczynienia oraz zwrotu kosztów pogrzebu. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty jakichkolwiek świadczeń argumentując, że skutki wypadku nie są objęte jego odpowiedzialnością, albowiem wypadek nie miał związku z posiadaniem gospodarstwa rolnego. Ubezpieczyciel podnosił także, że poszkodowany wykonywał prace na własną rzecz, powołując się na zeznania świadków z postępowania karnego. W toku procesu pozwany obok powyższych zarzutów, podnosił również, że zachowanie zmarłego powinno być ocenione w ramach działania na własne ryzyko, co miałoby uchylać bezprawność ubezpieczonego rolnika.

 

W związku odmowna decyzją Towarzystwa Ubezpieczeniowego został złożony pozew, w którym Klientka zażądała zwrotu kosztów pogrzebu, celem ustalenia i przesądzenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.

 

Wyrokiem Sądu I instancji został zasądzony na rzecz Klientki zwrot 50% kosztów pogrzebu jej męża z uwagi na przyjęcie przez sąd przyczynienia się poszkodowanego do wypadku. Przede wszystkim Sąd uznał, że rolnik (posiadacz gospodarstwa rolnego) ponosi winę za zaistnienie wypadku, ponieważ nie zapewnił odpowiednich warunków pracy i maksymalnego bezpieczeństwa osobie, wykonującej prace na terenie jego gospodarstwa. Zdaniem Sądu prace te nie były zorganizowane w sposób bezpieczny, a taki obowiązek spoczywał na rolniku. Sąd przyjął też, że szkody powstałe przy remoncie budynku mieszkalnego objęte są ochroną ubezpieczeniową pozwanego, ponieważ ustawa traktuje gospodarstwo rolne, jako funkcjonalną całość, w którą wchodzą też zabudowania mieszkalne. Wyrok zaskarżyły obie strony. Sąd II instancji nie zmienił jednak wyroku Sądu Rejonowego. Wyrok Sądu I instancji jest prawomocny.

 

 

Sprawa prowadzona w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. przez aplikanta radcowskiego Mateusza Leśniewskiego pod kierownictwem radcy prawnego Emila Mędreckiego.