W dniu 16 kwietnia 2008r. nasz Klient, zatrudniony przez polskiego pracodawcę, a oddelegowany do pracy za granicą – stoczni działającej na terenie Niemiec, pracował przy podnośniku, gdy na skutek zsunięcia się i upadku podnośników blacha o wymiarach 8m x 6m, ważąca ok. 3000kg spadła i przygniotła go.
W wyniku wypadku przy pracy, poszkodowany doznał szeregu obrażeń ciała tj. urazu kręgosłupa – złamania kręgosłupa piersiowego kręgów Th11, TH12, kręgosłupa lędźwiowego L4 z przemieszczeniem odłamów do kanału kręgowego i uszkodzenia rdzenia kręgowego
z niedowładem wiotkim kończyn dolnych. Ponadto doznał również złamań żeber, stłuczenia płuc, obustronnej odmy opłucnowej oraz prawostronnego krwiaka opłucnej.
Wskutek powyższych urazów stał się osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy ze strony osób trzecich oraz długotrwałej rehabilitacji. Ponadto nasz klient utracił stałe zatrudnienie a otrzymywana renta z ZUS wraz z zasiłkiem pielęgnacyjnym nie kompensowały utraconego dochodu.
Na etapie postępowania likwidacyjnego towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło na rzecz naszego Klienta jedynie kwotę 165.484,79 zł – w tym 150.000,00 zł zadośćuczynienia.
DZIAŁANIE PEŁNOMOCNIKA: w grudniu 2009 r. pełnomocnik w imieniu Klienta wystąpił przeciwko pozwanemu towarzystwu ubezpieczeniowemu, który udzielił ochrony ubezpieczeniowej spółce, w której był zatrudniony powód, z powództwem o zapłatę zadośćuczynienia, zwrotu kosztów leczenia, zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych, ustanowienie comiesięcznej renty a także zapłatę odszkodowania z tytułu utraconych dochodów. W toku procesu pozwany przede wszystkim stanowczo twierdził, iż nie ponosi odpowiedzialności za wypadek Klienta, gdyż w sprawie nie występuje odpowiedzialność cywilna podmiotu ubezpieczeniowego oparta na zasadzie ryzyka, ponieważ ubezpieczony (czyli spółka zatrudniająca Klienta) nie prowadzi przedsiębiorstwa wprawianego w ruch siłami przyrody, zaś jej podstawowym warunkiem działalności była działalność w zakresie dostarczania kontrahentom wykwalifikowanych pracowników.
Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 27 czerwca 2012 r. uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie, poprzez uznanie przez pozwaną swojej odpowiedzialności co do zasady, dokonując na rzecz powoda wypłaty tzw. kwoty bezspornej.
Strona pozwana złożyła apelację od powyższego wyroku zarzucając Sądowi I Instancji m.in, bezzasadne uznanie, iż pozwany ponosi odpowiedzialność za zdarzenie mimo braku odpowiedzialności pracodawcy powoda, a zatem wbrew postanowieniom umowy ubezpieczenia OC. Ponadto strona pozwana podtrzymywała, iż były pracodawca powoda jest przedsiębiorcą, który zajmuje się dostarczaniem kontrahentom wykwalifikowanych pracowników (rodzaj agencji tymczasowej), natomiast nie jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody.
W dniu 8 stycznia 2013 r. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku uchylił zaskarżony wyroku i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania SO w Bydgoszczy.
Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że rozważenia wymagało w szczególności czy odpowiedzialność ubezpieczonego (pracodawcy powoda) winna być oceniana na gruncie przesłanek z art. 435 k.c., czy też na zasadach ogólnych określonych w art. 415 k.c.
W trakcie ponownego postępowania, w dalszych pismach procesowych strona pozwana powołując się na zapisy umowy łączącej pracodawcę powoda i stocznię niemiecką, wskazywała, iż ubezpieczony miał jedynie dostarczyć na teren stoczni niemieckiej wykwalifikowanych pracowników, którzy mieli wykonać pracę na terenie stoczni niemieckiej i przy użyciu maszyn należących do tej stoczni, tym samym podkreślając, iż przedmiotowy wypadek mógł mieć jedynie związek z ruchem przedsiębiorstwa niemieckiego.
Powód natomiast w pismach procesowych wskazywał na odpowiedzialność strony pozwanej na zasadzie ryzyka, składając jednocześnie wniosek, aby Sąd zobowiązał pracodawcę powoda do przedłożenia sprawozdania finansowego z wykazem środków trwałych spółki za okres 2007-2009 r. oraz umowy z firmą niemiecką
Powołani w trakcie procesu zostali liczni biegli m.in. z dziedziny neurologii, ortopedii, chirurgii, pulmonologii oraz rehabilitacji orzekli u powoda 100% uszczerbku na zdrowiu.
W oparciu o ich opinie pełnomocnik Klienta rozszerzył powództwo wnosząc o zasądzenie dodatkowej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 350.000,00 zł
Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy jednoznacznie wskazał na zasadność rozstrzygania w niniejszej sprawie w oparciu o art. 435 k.c. jednocześnie zasądzając na rzecz powoda dodatkową kwotę zadośćuczynienia w wysokości 150.000 zł oraz comiesięczną rentę w wysokości 4189,63 zł.
Sąd wskazał, iż ze sprawozdania finansowego spółki oraz rejestru jej środków trwałych, dołączonych do akt sprawy wynika, że ubezpieczona spółka w chwili zdarzenia była posiadaczem maszyn w postaci m.in. dźwigów, ciągników, samochodów specjalnych, a więc pojazdów bez których niewątpliwie przedsiębiorstwo nie osiągało by swojego celu, w postaci „produkcji statków i łodzi” oraz „naprawy i konserwacji statków i łodzi”
Powyższy wyrok zaskarżyły apelacjami obie strony.
Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów strony pozwanej i oddalił jej apelację, wskazał, iż sam fakt, że szkoda została bezpośrednio spowodowana przez działanie elementu innego przedsiębiorstwa, nie oznacza jeszcze, że zostaje zerwany związek z ruchem pierwszego z nich. Innymi słowy stocznia niemiecka współdziałała z ubezpieczoną spółką w zakresie realizacji kontraktu, którym były związane, a to oznacza, że został włączona w ruch przedsiębiorstwa ubezpieczonej. Wobec tego nie może być uznana za osobę trzecia, za którą pracodawca powoda nie ponosi odpowiedzialności określonej w art. 435 § 1 k.c.
Według Sądu Apelacyjnego w Gdańsku uzasadniona była natomiast apelacja strony powodowej, tym samym zmieniając wyrok sądu I instancji, w ten sposób, ze zasądził na rzecz powoda dalszą kwotę 200.000 zł
Łącznie, wskutek działań procesowych pełnomocnika, Klient uzyskał kwotę 809.861,49 zł z czego 350.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz comiesięczną rentę w wysokości 4189,63 zł.
Sprawa prowadzona w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. przez radcę prawnego Przemysława Łokuciejewskiego pod kierownictwem radcy prawnego Agnieszki Ryznar.