Wieś niekiedy kojarzy się ze spokojem i ucieczką od miejskiego gwaru. Należy jednak pamiętać, że praca w gospodarstwie rolnym wymaga znacznych nakładów czasu, a w przypadku pracy ze zwierzętami wiąże się również z pewnym ryzykiem. Rolnik – wypadek w gospodarstwie. Podczas oględzin klaczy poprzedzających sprzedaż doszło do wypadku, w którym poważnie ucierpiał kupujący. Czy osoba poszkodowana w wypadku w gospodarstwie może otrzymać odszkodowanie lub zadośćuczynienie? Co zrobić jeśli ubezpieczyciel odmówi wypłaty zadośćuczynienia za doznane krzywdy?

Rolnik – wypadek w gospodarstwie

Poszkodowany ucierpiał w wypadku do którego doszło latem 2016 r. na terenie gospodarstwa rolnego. Na ten dzień zaplanowano oględziny klaczy oferowanej do sprzedaży. Mężczyzna wszedł wraz z właścicielem gospodarstwa do stajni, gdzie klacz była zamknięta w boksie, a następnie poprosił o wyprowadzenie konia na zewnątrz. Chciał zobaczyć klacz w ruchu. Podczas wychodzenia z boksu koń wyrwał się właścicielowi gospodarstwa i wybiegł na podwórko, gdzie następnie stanął na tylnych nogach i kopnął poszkodowanego w twarz.

U mężczyzny stwierdzono poważne urazy w obrębie twarzy: obuoczną ślepotę, brak węchu, osłabienie słuchu po stronie lewej oraz złamanie kości twarzoczaszki typu Le Fort III czyli rozległe uszkodzenie kości powodujące znaczne zaburzenia anatomiczne i czynnościowe. Na skutej doznanych obrażeń poszkodowany utracił zdolność do pracy.

Czy warto odwołać się od decyzji ubezpieczyciela?

Właściciel gospodarstwa rolnego, na terenie którego doszło do wypadku posiadał ubezpieczenie OC rolnika. Jednak mimo to ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie. Skłoniło to poszkodowanego do powierzenia swojej sprawy ekspertom Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A.Łebek i Wspólnicy. Początkowo wnioskowano o kwotę 200.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, blisko 11.000,00 zł w związku z kapitalizacją renty oraz przyznanie renty z tytułu zwiększonych potrzeb w wysokości 1.800,00 zł.

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego oraz uzyskaniu opinii biegłych sądowych potwierdzających rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy kwota powództwa została rozszerzona. Ostatecznie wnioskowano o wypłatę 400.000,00 zł zadośćuczynienia, ponad 1.600,00 zł zwrotu kosztów leczenia, blisko 11.000,00 zł tytułem skapitalizowanej renty oraz wypłaty kwoty 1.800,00 zł renty z tytułu zwiększonych potrzeb, a także ustalenia odpowiedzialności na przyszłość.

Postępowanie sądowe

W trakcie procesu ubezpieczyciel nadal odmawiał przyjęcia odpowiedzialności argumentując, że właściciel gospodarstwa na terenie którego doszło do wypadku nie przyczynił się do zdarzenia, ponieważ do wypuszczenia konia ze stajni doszło na wyraźne żądanie poszkodowanego. W ocenie ubezpieczyciela mężczyzna powinien zdawać sobie sprawę z tego, że nie można przewidzieć zachowania zwierzęcia.

Rolnik - wypadek w gospodarstwie

Ponadto zagrożenia można było uniknąć poprzez przejście w bezpieczne miejsce, czego poszkodowany nie zrobił, przyczyniając się tym samym do wypadku. Ubezpieczyciel kwestionował także wysokość zadośćuczynienia twierdząc, że jest ono zbyt wysokie oraz zakres opieki, której wymaga mężczyzna w związku z utratą wzroku.

Wyrok sądu z marca 2020 r. w znacznej części przychylił się do argumentacji prezentowanej przez pełnomocnika poszkodowanego i zasądził na rzecz mężczyzny kwotę 400.000,00 zł zadośćuczynienia, a także zwrot kosztów leczenia, ponad 8.000,00 zł w związku z kapitalizacją renty oraz przyznał mu rentę w wysokości 1.350,00 zł miesięcznie.

Ostatecznie ubezpieczyciel przyjął odpowiedzialność za zdarzenie i częściowo zrealizował wyrok, jednocześnie zaskarżając rozstrzygnięcie w pozostałym zakresie. Obecnie toczy się postępowanie apelacyjne.

Opisany przypadek pokazuje, że warto powierzyć swoją sprawę profesjonalnemu pełnomocnikowi, który podejmą wszystkie działania niezbędne do tego, aby poszkodowany otrzymał niezbędne mu świadczenia. Ponadto będzie wsparciem na każdym etapie postępowania.