W dniu 9 września 2011 r. doszło do wypadku drogowego, w którym kierujący samochodem osobowym marki VW Golf, potrącił mężczyznę przechodzącego przez przejście dla pieszych. W skutek wypadku Poszkodowany doznał ciężkich wielonarządowych obrażeń ciała, w tym urazu głowy, co spowodowało, że z osoby w pełni sprawnej, w wieku 54 lat stał się osobą niepełnosprawną, zależną od pomocy innych osób.
Towarzystwo ubezpieczeń w którym ubezpieczony był posiadacz pojazdu, odmówiło przyznania zadośćuczynienia jak i odszkodowania, wskazując że wyłącznie winnym wypadku jest sam Poszkodowany.
W związku z powyższym w marcu 2012 r. Kancelaria złożyła w imieniu Poszkodowanego pozew do Sądu, żądając przyznania zadośćuczynienia oraz renty. W październiku 2014 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok, w którym oddalił powództwo w całości. W uzasadnieniu wyroku Sąd powołał się na dwie opinie biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, w których biegli wskazali, że wypadek spowodował pieszy, a kierującemu nie można zarzucić żadnych błędów czy zawinienia które mogłoby mieć wpływ na zaistnienie wypadku. Sąd podkreślił, że powód znajdując się pod wpływem alkoholu wtargnął wprost pod nadjeżdżający samochód, którego kierowca nie miał możliwości uniknięcia wypadku.
W imieniu Powoda wniesiona została apelacja, w której wskazano, że w sytuacji gdy do potrącenia dochodzi na oznakowanym przejściu dla pieszych, gdzie wpływ na powstanie wypadku miały również takie czynniki jak np. olśnienie powodowane przez innych kierowców, czy złe warunki atmosferyczne – nie może być mowy o wyłącznej winie poszkodowanego. Pomimo tego, że wnioski wynikające z opinii biegłych w sposób jednoznaczny i kategoryczny wskazywały na wyłączną winę Poszkodowanego, to jednak nie wynikały one tak jednoznacznie z przedstawionego materiału dowodowego. Opinia biegłych była w dużym zakresie jedynie hipotetyczna, z uwagi na to, że po wypadku Policja nie zabezpieczyła w sposób właściwy śladów, a to nie powinno obciążać osoby Poszkodowanej w wyniku wypadku.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uwzględnił apelację pełnomocnika Powoda, uchylił wyrok oddalający powództwo i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu we Wrocławiu. Po ponowny zbadaniu sprawy, Sąd Okręgowy zasadził na rzecz Powoda kwotę 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia, przyjmując, że pełne zadośćuczynienie powinno wynieść 500.000 zł, natomiast Powód przyczynił się do powstania szkody w 80%. Dodatkowo Sąd przyznał rentę w wysokości 600,00 zł miesięcznie. Apelację od wyroku tym razem wniósł Pozwany, żądając oddalenia powództwa w całości. Sąd Apelacyjny ponownie zgodził się ze stanowiskiem pełnomocnika Poszkodowanego i tym razem oddalił apelację strony pozwanej, wyrok stał się prawomocny.
W związku z tym, że batalia sądowa toczyła się blisko 6 lat, oprócz zadośćuczynienia, Ubezpieczyciel musiał również wypłacić na rzecz Poszkodowanego odsetki za zwłokę w wypłacie należnych świadczeń w wysokości ponad 70.000,00 zł.
Sprawa prowadzona przez r. pr. Emila Mędreckiego.