W maju 2014 r. nasz Klient podróżując, jako kierowca motocykla doznał poważnych obrażeń ciała w wypadku, jaki wydarzył się na skutek zderzenia z samochodem osobowym.
Na skutek zdarzenia, u 26 – letniego mężczyzny doszło do licznych złamań w okolicach klatki piersiowej, miednicy i kończyn dolnych. Obrażenia, jakich doznał młody mężczyzna jak i okoliczność, iż progu swojej kariery zawodowej stał się osobą całkowicie niezdolną do pracy miały istotne przełożenie również na jego sferę psychiczną.
Na etapie likwidacji szkody ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu z tytułu zadośćuczynienia za doznana krzywdę kwotę zaledwie 35 000 zł uznając, że powinna w pełni zrekompensować doznana przez niego krzywdę.
Wobec stanowiska ubezpieczyciela, Kancelaria Adwokatów i Radców Prawych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. złożyła pozew o zapłatę świadczeń na rzecz Klienta, żądając dopłaty na jego rzecz 265 000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami za opóźnienie, ok. 9 000 zł utraconego dochodu z odsetkami oraz kwotę ok. 1 200 zł renty z tytułu utraty zdolności do pracy.
Sąd I instancji uwzględnił nasze powództwo niemalże w całości, zasądzając na rzecz poszkodowanego kwotę 263 000 zł zadośćuczynienia z odsetkami w żądanej wysokości oraz utracony dochód i rentę z tytułu utraty zdolności do pracy zgodnie z roszczeniem. Sąd uznał zatem, że odpowiednią dla naszego Klienta z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będzie kwota 300 000 zł – mając na uwadze ból, jakiego doświadczył, konieczność przechodzenia zabiegów operacyjnych i pobytów w szpitalach z tym związanych, bardzo wysoki procentowo rozmiar trwałego uszczerbku stwierdzony przez biegłych, a także uczucie krzywdy spowodowanej ułomnością, a w konsekwencji także niemożnością podjęcia pracy, prowadzenia dotychczasowego życia towarzyskiego, uprawiania sportów, prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Konsekwentnie broniąc swojego stanowiska pozwana zdecydowała się wnieść od niniejszego wyroku apelację, która ostatecznie została oddalona. Bezpodstawna próba kwestionowania wyroku jedynie powiększyła sumę kosztów procesu, którymi obciążona została pozwana do łącznej kwoty ok. 35 000 zł.
Ostateczny wynik procesu wykazał, iż zupełnie nieopłacalne było dla pozwanej zwlekanie z zapłatą odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia również ze względu na wysokość odsetek, które zmuszona była zapłacić w wysokości ok. 45 000 zł.
Łączna kwota wszystkich świadczeń, które musiał ubezpieczyciel zapłacić po prawomocnym wyroku II instancji przeszło dziesięciokrotnie przekroczyła kwotę, którą przyznał ubezpieczyciel na etapie likwidacji szkody.
Sprawa prowadzona w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. przez radcę prawnego Ewelinę Balik pod kierownictwem radcy prawnego Emila Mędreckiego.