Sąd uznał argumenty pełnomocnika, że zadośćuczynienie należy się również z OC pojazdu, którego kierowca doznał obrażeń ciała, samodzielnie wykonując jego rozładunek.
W październiku 2013 r. we francuskiej miejscowości doszło do wypadku z udziałem Klienta kancelarii, który był zatrudniony na stanowisku kierowcy i przewoził samochodem ciężarowym ładunek z Polski. Właścicielem pojazdu był pracodawca Klienta. Klient po przybyciu na miejsce przystąpił do rozładunku towaru, co polegało na jego przesuwaniu do boku naczepy za pomocą wózka ręcznego. Stamtąd palety były odbierane przez kierowcę wózka widłowego. Po załadowaniu jednej ze skrzyń, Poszkodowany zorientował się, że obciążony wózek przesuwa się w jego kierunku, jak również, że nie zdoła go utrzymać. Aby uniknąć przygnieceni a przez ładunek, Klient odruchowo uskoczył w bok i spadł z naczepy na twarde podłoże, doznając obrażeń ciała w obrębie kończyn dolnych.
Zgłoszenia szkody dokonano do ubezpieczyciela pojazdu, którym kierował Poszkodowany i z którego następnie dokonywał rozładunku. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel nie przyjął odpowiedzialności za zdarzenie i odmówił wypłaty, uzasadniając, że nie może ponosić odpowiedzialności z tytułu szkód wyrządzonych przez kierującego samemu sobie. Nie zgadzając się z powyższym stanowiskiem, Kancelaria wniosła w imieniu Klienta pozew przeciwko zakładowi ubezpieczeń, domagając się zasądzenia zadośćuczynienia wraz z odsetkami. W toku procesu pozwany podtrzymywał dotychczasowe stanowisko, twierdząc, że szkoda powstała na osobie kierującego, co wyklucza możliwość ponoszenia odpowiedzialności przez towarzystwo ubezpieczeń. Przeprowadzone przed Sądem postępowanie dowodowe pozwoliło dokładnie ustalić przebieg zdarzenia, jak również zakres urazów doznanych przez Poszkodowanego oraz rozmiary krzywdy. Uwzględniwszy wszelkie okoliczności sprawy, jak również opinię biegłego z zakresu medycyny, pełnomocnik powoda rozszerzył powództwo i zażądał od ubezpieczyciela łącznie kwoty 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami.
Sąd w wyroku w całości podzielił stanowisko prezentowane przez stronę powodową. Po pierwsze potwierdził, że pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez powoda. Po drugie, zgodził się z powodem, że doznana przez niego krzywda przemawia za zasądzeniem całości wnioskowanej przez niego kwoty, zgodnie z żądaniem rozszerzonego powództwa. Sąd uznał, że pozwany odpowiada za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu, przez co rozumie się również szkodę doznaną przy rozładowywaniu pojazdu mechanicznego. Sąd podzielił stanowisko pełnomocnika strony powodowej, zgodnie z którym przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych nie uzależniają odpowiedzialności z tytułu rozładunku od tego, czy rozładowującym towar jest kierowca, czy też osoba trzecia.
Sprawę prowadził apl. radc. Mateusz Leśniewski.