W dniu 11 kwietnia 1997 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, na skutek którego śmierć ponieśli oboje rodzice powodów – Moniki P. i Jakuba M. W chwili zdarzenia Jakub M. był niepełnoletni, zaś Monika P. ukończyła 18 lat w dwa tygodnie po wypadku.
Roszczenia powodów o zadośćuczynienie zostały zgłoszone w korespondencji mailowej z dnia 19 lipca 2016 r. Ubezpieczyciel uznał roszczenia Jakuba M. i wypłacił na jego rzecz po 18.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych po śmierci każdego z rodziców. Ponadto w decyzji wskazano, że w 1998 r. wypłacona została już pewna suma pieniężna, która wraz z obecnie wypłaconą zaspokaja wszystkie roszczenia powoda. Ubezpieczyciel odmówił jednak uznania roszczeń Moniki P., wskazując, że przedawniły się one najpóźniej w kwietniu 2007 r. Jednocześnie w jednej z decyzji Ubezpieczyciel wskazał, że w 1998 r. wypłacona została już pewna suma pieniężna po zgonie obojga rodziców uprawnionej i obecnie brak jest podstaw do dalszych dopłat. W trakcie wymiany korespondencji mailowej likwidator Ubezpieczyciela przyznał, że uznanie roszczeń Jakuba M. było wynikiem pomyłki, gdyż roszczenia obojga powodów, wynikające ze zdarzenia z dnia 11 kwietnia 1997 r. są już przedawnione. Ubezpieczyciel nie dysponował także decyzjami płatniczymi, na podstawie których w 1998 r. wypłacone zostały jakiekolwiek świadczenia.
Sporządzając pozew w marcu 2017 r. (a więc niemalże 20 lat po zdarzeniu), odpierając zarzut przedawnienia roszczeń, oparliśmy się na dwóch przesłankach:
- jedynym dokumencie, jaki się zachował, tj. zgłoszeniu wypadku z ruchu pojazdu mechanicznego z dnia 5 czerwca 1997 r. Z treści dokumentu wynikało, że na skutek zdarzenia śmierć ponieśli rodzice powodów, a zmarli mieli dwójkę dzieci. Dokument podpisał wuj rodzeństwa.
- zawarciu w treści decyzji Ubezpieczyciela z lipca 2016 r. informacji o wypłatach, dokonanych w 1998 r. w związku ze śmiercią rodziców powodów.
W oparciu o te przesłanki argumentowaliśmy, że już samo zgłoszenie zdarzenia powodującego szkodę przerwało bieg przedawnienia. Dodatkowo Ubezpieczyciel sam przyznał, że w 1998 r. powodom, jako uprawnionym w związku ze śmiercią rodziców, wypłacone zostały już pewnie świadczenia. Ponieważ nie była nam znana dokładna data dokonanej wypłaty, stąd przyjęliśmy, że bieg terminu przedawnienia mógł zostać wznowiony najwcześniej w dniu 1 stycznia 1998 r. Wówczas roszczenie powodów mogłoby przedawnić się dopiero w dniu 1 stycznia 2018 r.
Rozpoznający sprawę Sąd Okręgowy w Sieradzu ustalając stan faktyczny sprawy przyjął, że pismem z dnia 5 czerwca 1997 r. wuj powodów powiadomił Ubezpieczyciela o zdarzeniu drogowym, w którym śmierć ponieśli rodzice powodów. Ponadto, na podstawie złożonych akt szkody (których kopia nie została nam doręczona, mimo dwukrotnego złożenia stosownych wniosków), Sąd ustalił, że w dniu 30 maja 1998 r. i w dniu 6 czerwca 1998 r. Ubezpieczyciel dokonał wypłat na rzecz powodów. Na tej podstawie Sąd, podzielając argumentację powodów, opartą na treści art. 819 § 4 k.c., przyjął, że zgłoszenie zdarzenia w dniu 5 czerwca 1997 r. przerwało bieg przedawnienia. Termin przedawnienia zaczął biec na nowo w dniu wydania drugiej decyzji płatniczej z 1998 r. Ponieważ w dniu wejścia w życie ustawy wydłużającej termin przedawnienia roszczeń wynikających ze zbrodni lub występku, roszczenia powodów nie były jeszcze przedawnione, zastosowanie do nich znalazł przepis art. 4421 § 2 k.c., przewidujący 20-letni termin przedawnienia.
Na tej podstawie Sąd uznał za bezzasadny podniesiony przez Ubezpieczyciela zarzut przedawnienia roszczeń powodów i zasądził:
- na rzecz powódki Moniki P. kwotę 160.000 zł,
- na rzecz Jakuba M. kwotę 124.000 zł (tj. 160.000 zł – wypłacona na etapie likwidacji szkody łączna kwota 36.000 zł),
tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią rodziców. Ubezpieczyciel nie składał apelacji od tego wyroku i zrealizował go w całości. Wyrok jest więc prawomocny.
Sprawa prowadzona w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy sp. k. przez adwokat Agatę Bosiacką-Baran pod kierownictwem radcy prawnego Agnieszki Madej.