Praca w gospodarstwie to ciężka, fizyczna praca, która w wielu przypadkach wiąże się ze znacznym ryzykiem. Wynika to między innymi z konieczności stosowania specjalistycznych maszyn. Niekiedy wystarczy tylko chwila, aby doszło do wypadku. Czasem jest konieczna amputacja palców, a niekiedy całej dłoni.

 

Wypadek w gospodarstwie rolnym, amputacja palców

 

Latem 2019 r. właściciel gospodarstwa prowadził prace konserwacyjne, które miały umożliwić wykonywanie żniw przez kombajn. Przy tej okazji poprosił sąsiada o pomoc w nasmarowaniu przekładni pasowej maszyny. W czasie prac remontowych rolnik nie upewnił się, czy sąsiad zakończył już swoje prace i bez ostrzeżenia uruchomił silnik kombajnu. W następstwie uruchomienia silnika, przekładnia zmiażdżyła II i III palec lewej dłoni mężczyzny, które trzeba było amputować.

 

Odmowa wypłaty odszkodowania

 

Ze względu na charakter obrażeń poszkodowany z pomocą właściciela gospodarstwa, w którym doszło do wypadku zdecydował się zgłosić roszczenia do ubezpieczyciela. Ten jednak odmówił przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie wskazując przy tym, że do wypadku doszło w czasie naprawy kombajnu podczas przypadkowego uruchomienia silnika.

 

Poszkodowany nie poddał się jednak i zdecydował się powierzyć swoją sprawę specjalistom z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A.Łebek i Wspólnicy s.k. Szczegółowa analiza sprawy pozwoliła na sformułowanie w imieniu poszkodowanego roszczeń w związku z odniesionymi obrażeniami. Ubezpieczyciel mimo to podtrzymał dotychczasowe stanowisko odmawiając tym samym przyjęcia odpowiedzialności. Ponadto negował winę rolnika, która w ocenie specjalistów nie powinna budzić wątpliwości.

 

Dopiero dzięki argumentom przedstawionym przez pełnomocnika poszkodowanego ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność. Wyrażając przy tym wolę ugodowego zakończenia sprawy. Podjęte negocjacje poskutkowały wypracowaniem rozwiązania satysfakcjonującego dla poszkodowanego i zawarciem ugody, na mocy której wypłacone zostało świadczenie w łącznej kwocie 50.000,00 zł.

 

Sprawa poszkodowanego mężczyzny pokazuje, że nawet posiadanie ważnej polisy OC w przypadku gospodarstwa rolnego nie gwarantuje przyjęcia odpowiedzialności przez ubezpieczyciela. W takiej sytuacji warto powierzyć swoją sprawę ekspertom, którzy nie tylko dokonają szczegółowej analizy sprawy, ale również podejmą wszystkie działania niezbędne do tego, aby poszkodowany otrzymał wszystkie niezbędne jej świadczenia. Niekiedy konieczne jest skierowanie sprawy do sądu lub tak jak w opisywanej historii – podjęcie polubownych negocjacji z ubezpieczycielem.